Stara stodoła otoczona sielankową naturą. Dużo drewna, niekoniecznie tego poddanego obróbce. Autentycznie, prawdziwie. Pełnia prostoty, jak bułka z masłem czy bawełniana sukienka na gołym ciele podczas przygotowań.
Właściwie gdyby przekopać szafę, część z nas znalazłaby zdjęcia w podobnym klimacie u siebie – tyle że ze ślubu rodziców. I to jest komplement! Retrospekcja, nie tylko za sprawą Fiata 125p, którym Karolina i Krzysiek jechali do ślubu. Mimo, ale też dzięki sentymentalnym nawiązaniom do przeszłości, cała oprawa bardzo na topie. Bardzo trendy – choć to słowo wydaje się zbyt nowoczesne i psuje aurę;) Nastrojowe oświetlenie, mnóstwo dodatków tworzących klimat. Tort – oczywiście naked cake. No i Para Młoda – jak z obrazka 🙂
Problemem wielu par jest to, że mimo iż by chcieli, to nie mogą w pobliżu znaleźć tak klimatycznych miejsc jak w tym reportażu. Sale są zbyt napuszone, wszystko udaje coś, czym nie jest. A tu proszę – doskonałość prostoty, sielanka tak bliska sercu.
Nie można nie zwrócić uwagi na te wszystkie dodatki w duchu Do It Yourself. Widać ręczną robotę na każdym kroku – to się ceni!
Koperty zebrane w starą walizkę – i w drogę!;)
Zdjęcia: www.maciejsuwalowski.com
Zdjęcia: www.maciejsuwalowski.com
Gdzie znajduje się to bajkowe miejsce?!