Coraz częściej pojawiają się u nas takie sesje par: wygaszone, niby przybrudzone, oglądane jakby zza za szkiełka. Bardzo je lubimy. Brak tu zapierających dech w piersiach widoczków, za to akcent położony jest głównie na emocje i uczucia.
Coraz częściej pojawiają się u nas takie sesje par: wygaszone, niby przybrudzone, oglądane jakby zza za szkiełka. Bardzo je lubimy. Brak tu zapierających dech w piersiach widoczków, za to akcent położony jest głównie na emocje i uczucia.