Ten Jedyny…system odżywania

W związku z tym, że Młoda przejawia już kolejne objawy Zespołu Napięcia Przedweselnego, ja Fit Kuchta ruszam z pomocą! Nie tylko jej, ale każdej parze szykującej się do ślubu, przyda się dobra odporność na STRES i dawka optymizmu w związku z licznymi konfrontacjami, jakie ich czekają.

Często dostaję pytania:

– Czy dieta wegańska jest dobra ?

– Jest.

– A czy dieta paleo jest dobra ?

– Też jest.

– To jaka dieta jest najlepsza ?

– Nie ma najlepszej.

Tak odpowiadam.

Od lat zafiksowana jestem na tym, jak jeść zdrowo. Co jest DOBRE. Co jest ZŁE. Nie mam tu oczywiście na myśli smaku, ale wypływ jedzenia na nasz organizm. Dobra żywność jest naturalna. Zła, moim zdaniem, jest przetworzona i jałowa.

Reszta to kwestia organizmu, trybu życia. Ba, nawet okresu w życiu!

Tak. Właśnie do takich wniosków doszłam obserwując otaczających mnie ludzi. W zależności od tego, jakie zadania w danym okresie realizujemy, nasz organizm potrzebuje konkretnego wsparcia. W przeważającej większości brakuje nam dobrej odporności na STRES i optymizmu podczas konfrontacji z otaczającym światem. Będą niezbędne (odporność i optymizm) zwłaszcza podczas przygotowań do tego Wielkiego Dnia (ślubu of kors!).

Glukoza. Serotonina. Tryptofan. Magnez – zjedz swoją tarczę.

Aby zachować trzeźwy umysł, nie wystarczy abstynencja alkoholowa. Do prawidłowego funkcjonowania, potrzebujemy glukozy. A dokładniej glukozy i jej stabilnego poziomu we krwi. Dlatego w pogoni za piękną sylwetką, nie rezygnuj z kaszy, pełnoziarnistego makaronu czy razowego chleba – bo właśnie tu znajdziesz paliwo centrum dowodzenia.

Dorzuć do tego porcję zieleni i masz na talerzu piękne źródło witamin grupy B.

Wdech, wydech, spokój, magnez. To właśnie on stabilizuje funkcjonowanie układu nerwowego.

Nerwowość i zmęczenie to tylko początek objawów jego niedoboru. Gdzie go znajdziesz ?

Awokado, kakao naturalne, kasza gryczana, pestki dyni i słonecznika, orzechy włoskie, ziemne, laskowe.

Celem podtrzymania stanu euforii po zjedzeniu wyżej wymienionych – dorzuć do codziennej diety źródła tryptofanu, który jest niezbędny do syntezy serotoniny – hormonu szczęścia.

Polecam prosty zabieg przy użyciu blendera.

Zmiksuj dwie garści szpinaku, plaster ananasa, pół banana i łyżeczkę pestek słonecznika. Dosyp jeszcze siemię lniane, to i słynne omega-3 dostarczysz.

Najlepiej rano, zanim lajf Cię zaskoczy 🙂

Spokojnie. Będzie smacznie.

Tym jedynym może niech pozostanie Twój Wybranek/Wybranka, a w kwestii żywienia kieruj się zdrowym rozsądkiem i słuchaj organizmu!

To na tyle dziś, bo już śmigam na kolejny trening. Ja zawsze w biegu. Do kolejnego spotkania!

Komentarze (1)

  • amy83@poczta.onet.pl'

    Jutro rano spróbuję szejka szpinakowego 🙂

    Odpowiedz

Napisz komentarz