Zobaczcie, jak wielka jest siła dekoracji, oświetlenia w budowaniu klimatu. Z jednej strony mamy tu wyciszony, pełen majestatu i powagi reportaż fotograficzny, z drugiej szaleństwo nocy weselnej, którą przyprawiono zapadającymi w pamięci elementami świetlnymi i nie tylko. Miłość jednak jest jedna i ta sama.
Oglądając samą sesję zdjęciową, można pomyśleć, że Agnieszka i Dawid są osobami, które nie lubią na siebie zwracać uwagi, a z wrodzonej skromności najchętniej skryliby się ze swoją miłością z dala od spojrzeń innych. Natura, emocje, wyciszenie. Majestatyczne widoki zdradzają skłonność do szukania mocnych wrażeń, ale jednak dominuje tu nastrój spokoju.
Trudno jednak nadal tak myśleć (choć nadal nie odmawiamy im skromności), oglądając film. Tu już jest petarda, szaleństwo na całego. Czerwony dywan, suknia mieniąca się blaskiem kamyczków (którego nie wyłapaliśmy w sesji zdjęciowej), deszcz dekoracji, światła, światła i jeszcze raz światła. Z różnych źródeł. To właśnie przykład, jak można wydobyć moment za pomocą nastrojowego oświetlenia. Co raz to innego, zawsze ciekawego. Założymy się, że na żywo musiało to zapierać dech w piersiach jeszcze bardziej, niż na filmie.
Film i zdjęcia: Grupa Obiektywni
Film i foto: Grupa Obiektywni