W tym reportażu zbiega się kilka ciekawych historii. Po pierwsze to ślub dziewczyn: Ani i Cath. Po drugie to ślub dziewczyn różnych narodowości. Po trzecie to ślub humanistyczny. Po czwarte to ślub w plenerze na wsi. Właściwie to z każdym kolejnym zdjęciem dochodzą nowe, odświeżające zaskoczenia. Dajcie się porwać swobodzie i radości, jaka tryska z tej opowieści.
Przepięknie zaaranżowany ślub humanistyczny Polki Ani i Angielki Cath, odbył się w Osadzie Młyńskiej pod Warszawą. Oczy się nam błyszczą na tę bajkową, sielską scenerię. Jakbyśmy się przenieśli na wakacje do Dziadków! Coś w tym jest rozluźniającego konwencję, sztywną postawę, jaką ludzie przyjmują na hasło: ślub. To już kolejna uroczystość, która w wiejskim otoczeniu uwalnia ludzi i wydobywa z nich dziecięcą, szczerą radość. Wesela w stodole jako panaceum na nadmiar powagi? Aż chce się pobawić w berka, poleżeć na sianie, popatrzeć w niebo.
Cieszy nas to, że możemy na swoim blogu pokazać ten reportaż. Przełamuje pewne stereotypy, otwiera na odmienność i mamy nadzieję – uczy pokory oraz tolerancji.
Zdjęcia: Światłołap
Zdjęcia: Światłołap